Exemple

Innowacje przyjazne człowiekowi i środowisku to główny cel Centrum Etyki Technologii (CET) – międzynarodowego think & do tanku utworzonego przy Instytucie Humanites. Ośrodek będzie wspierać odpowiedzialne budowanie i wykorzystywanie technologii wśród ich twórców i użytkowników.

Utworzenie Centrum Etyki Technologii (ethicstech.eu) to odpowiedź na wyzwania związane z rozwojem technologii cyfrowych. Sztuczna inteligencja, robotyzacja czy internet rzeczy to nie tylko szanse, ale i zagrożenia w różnych obszarach życia społecznego, gospodarczego i politycznego. Dlatego w CET chcemy, by w projektowanie technologii było zaangażowane szerokie grono interesariuszy.

Chodzi o przeciwdziałanie takim zjawiskom, jak wykluczenie, dyskryminacja, inwigilacja czy dezinformacja,  oraz wspieranie działań dających gwarancję, że technologie będą funkcjonowały
z korzyścią dla ludzi i świata. Skalę wyzwań i potrzeb obrazuje m.in. fakt, iż 63% Polaków powyżej 15. roku życia twierdzi, że technologie wpływają negatywnie na zdrowie fizyczne i psychiczne ludzi (raport i badanie Humanites „Bariery i Trendy. Transformacja technologiczna firm w Polsce 2021”). CET wypełnia lukę na polskiej mapie nowych technologii, na której dotychczas brakowało ośrodka koncentrującego się na promowaniu odpowiedzialnego rozwoju.

Integracja różnych środowisk i sektorów to tylko jeden z celów CET. Chcemy również, by stało się ono centrum krytycznej debaty na temat pożądanego kierunku rozwoju innowacji w Polsce i poza jej granicami. Wierzymy, że dzięki temu także polskie firmy mają szansę zdobyć międzynarodową przewagę konkurencyjną. Zależy nam również na wpływaniu na kształt legislacji dotyczącej technologii.

Technologia nie jest ani dobra, ani zła  – mówi Zofia Dzik, prezes Instytutu Humanites i przewodnicząca Rady Programowej Centrum. – To my nadajemy jej znacznik etyczny w zależności od celów, do których ją wykorzystujemy. Dlatego trzeba nie tylko konkurować, ale też współpracować na rzecz wyższych wartości. Temat etyki, człowieczeństwa i technologii jest obecny w Humanites od początku jego istnienia. Najlepszym tego dowodem jest konferencja „Człowiek i Technologia”, którą w tym roku organizowaliśmy już po raz ósmy.

CET stworzy przestrzeń dla debaty międzysektorowej i będzie promować międzynarodowe rekomendacje dotyczące etyki technologii. Oprócz tego zamierza także popularyzować metodyki pozwalające na projektowanie technologii zgodnie z wartościami, uczestniczyć w rozwoju współczesnej refleksji na temat etyki technologii oraz współpracować z Instytutem Humanites w zakresie rozwoju spójnego przywództwa.

– Nasze centrum ma reprezentować szerokie spektrum opinii – wyjaśnia Maciej Chojnowski, współtwórca i dyrektor programowy CET. – Dlatego do współpracy zaprosiliśmy przedstawicieli różnych środowisk i sektorów. Tylko w ten sposób rekomendacje dotyczące odpowiedzialnego rozwoju technologii mogą zostać wcielone w czyn. Chcemy, by Polska dołączyła do grona państw, które poważnie traktują etykę technologii. Planujemy również współpracę z zagranicznymi ośrodkami działającymi w tym obszarze.

W skład Rady Programowej CET wchodzi kilkanaścioro ekspertów ze świata nauki, biznesu, administracji rządowej i NGO-sów. Wśród nich są m.in. etycy, ekonomiści, informatycy i prawnicy.

Nie zapomniano także o głosie osób niepełnosprawnych, których udział w powstawaniu i wdrażaniu przyjaznych człowiekowi innowacji ma istotne znaczenie dla ich efektywności.

Facebook Twitter Google Digg Reddit LinkedIn Pinterest StumbleUpon Email
Exemple

O roli etyki i regulacji w dobie kapitalizmu nadzoru dyskutowano podczas debaty inaugurującej działalność Centrum Etyki Technologii w Instytucie Humanites. CET to międzynarodowy think & do tank promujący odpowiedzialne innowacje i pierwszy tego typu ośrodek w Polsce.

Debata odbyła się podczas VIII edycji konferencji dla Liderów Biznesu Spójne Przywództwo™ – Człowiek i Technologia organizowanej przez Instytut Humanites. Jej partnerem była Ambasada Izraela w Polsce.

Technologia umożliwia dziś znaczną inwigilację – mówił dr Nimrod Kozlovski z izraelskiej kancelarii prawnej Herzog, Fox, Neeman.
Jednak zarazem trwa nieustanny dialog między naszymi etycznymi oczekiwaniami, regulacjami dotyczącymi technologii oraz sposobami, w jakie są one projektowane. Programiści wiedzą już, że muszą dostosować się do wytycznych z obszaru etyki i do oczekiwań ludzi – dodawał.

Zdaniem Jana Zygmuntowskiego – ekonomisty z Akademii Leona Koźmińskiego – dyskusja o etyce rozpoczyna szerszą dyskusję o wartościach, jakie chcemy promować i utrwalać dzięki technologii. W dużej mierze dotyczy to dominującej ideologii neoliberalizmu, która od trzech dekad ma wpływ na handel, politykę oraz sposób myślenia o innowacjach.

Odwołując się do programu Centrum Etyki Technologii, Zygmuntowski podkreślił znaczenie zmiany dominujących narracji na temat technologii i zawartych w nich wartości. Zaznaczył również, że bardzo istotne jest, kto może włączyć się do dyskusji o etyce, a także kto ma wpływ na późniejsze wdrażanie w życie poszczególnych rekomendacji.

Dzięki etyce lepiej rozumiemy, że technologie są kształtowane przez ludzi – przekonywał. Trzeba zatem tak prowadzić dyskusję, by z czasem zmienić regulacje i stworzyć zupełnie nowy model działania technologii.

Z kolei Kozlovski podkreślał, że zmiany idą dziś w dobrym kierunku. Jego zdaniem nadeszła nowa era regulacji technologii, której kształt nadaje przede wszystkim UE. Zbieranie i wykorzystywanie danych wymaga już zgody użytkowników i transparentnych reguł działania. Wiąże się też z odpowiedzialnością wynikającą choćby z RODO.

Kozlovski dostrzegał również zmianę w podejściu do zautomatyzowanego profilowania. Dziś takie działania wymagają już zgody klientów. Ludzie mają też prawo wiedzieć, na jakiej podstawie maszyna podjęła określoną decyzję. Pamiętajmy, że nowe technologie zostały opracowane w ciągu ostatnich lat i zrozumienie ich pozytywnych i negatywnych skutków to proces – podkreślał. Musimy więc po prostu uwzględniać kontekst etyczny przy ocenie technologii i zadbać o odpowiednie regulacje.

Zygmuntowskiego nie przekonały argumenty mówiące o indywidualnych zgodach na zbieranie danych. Jego zdaniem to często zwykła fikcja. Kto ma czas czytać wszystkie klauzule informacyjne w internecie? – pytał. Ale to bynajmniej nie wina użytkowników, lecz systemu, w którym każde nasze kliknięcie oznacza darmową pracę na rzecz cyfrowych korporacji.

Ponadto firmy z branży nowych technologii często instrumentalnie traktują etykę. Na przykład deklarują, że ograniczą możliwość śledzenia użytkowników przez podmioty zewnętrzne. To z jednej strony dobre dla użytkowników, jednak z drugiej podobne podejście tylko umacnia monopolistyczną pozycję cyfrowych potentatów i osłabia inne firmy obecne na rynku – zauważał Zygmuntowski.

Realną zmianę może przynieść dopiero nowe systemowe podejście do danych. Chodzi o publiczne instytucje zarządzające danymi w imieniu obywateli – wyjaśniał Zygmuntowski. Dopiero wówczas będziemy mieli realną szansę przeciwstawić się współczesnym cyfrowym potentatom.
Jako jednostki jesteśmy w tym starciu na przegranej pozycji.

Facebook Twitter Google Digg Reddit LinkedIn Pinterest StumbleUpon Email